Echem znad pól
Echem znad pól gdzieś po drogach sen się toczy na poboczu chowa w mgłę co rozbłysło w jego oczach wnet myśl kreśli obraz ten pożegnania słychać tony czarodziejskiej fletni dźwięk wraz z elfami pasikonik pożegnalną nuci pieśń w sukni sennej słów majaki jakby echo niosło śmiech czas na polu ornym szlakiem ślad wyrzeźbił w drodze…